Niestety

A miało być tak pięknie… Ścieżka w koronach drzew została niedawno otwarta, a już posypały się tam mandaty. Spożywanie alkoholu, nieprzestrzeganie kierunku zwiedzania, brak zachowania bezpiecznego dystansu…
Apelujemy o rozsądek i przestrzeganie przepisów i zasad!

 

cytat za e -Poznań

Niestety.

Poznaniacy od kilku dni mogą korzystać z nowej ścieżki w koronach drzew w lesie pomiędzy ulicą Czekalskie i Nowym ZOO. Ze względu na obostrzenia obowiązuje tu ruch w jedną stronę – od ulicy Czekalskie.

Zakład Lasów Poznańskich zdecydował się na otwarcie ścieżki, ale z ograniczeniami polegającymi nie tylko na ruchu w jedną stronę. Taśmami odgrodzono miejsca do wypoczynku na ścieżce. Mimo to poznaniacy taśmy pozrywali i spędzali czas na ławkach, często w towarzystwie piwa. Świadczy o tym zdjęcie, które dostaliśmy od naszego czytelnika. – Tak rozprzestrzenia się koronawirus w poznańskich koronach drzew. Zapraszamy na spacer w chmurach do lasku przy Antoniku – napisał czytelnik.

Mieczysław Broński, szef Zakładu Lasów Poznańskich przyznaje, że to prezydent Poznania podejmuje decyzję o otwarciu ścieżki czy miejskich lasów. – Problem zaśmiecania, czy niestosowania się do obostrzeń występuje nie tylko na nowej ścieżce w koronach drzew – mówi. – W weekend w naszych lasach mieliśmy prawdziwy horror. Ludzie wyrzucają u nas śmieci i robią to notorycznie. Ja nie rozumiem, jak można niszczyć coś, co jest naszym wspólnym dobrem! Najbardziej przerażają mnie butelki i szkło, bo przecież jest susza i stanowią one ogromne zagrożenie dla lasów. Po prostu może dojść do pożaru – dodaje.

Broński podkreśla, że pracownicy lasów miejskich są bezbronni. – Możemy jedynie apelować do służb z prośbą o to, by policjanci i strażnicy miejscy pojawiali się w lasach i karali wysokimi mandatami za śmiecenie. Nic innego zrobić nie mogę poza tym, że martwię się, by nie powstał pożar. Przed weekendem służby rzeczywiście pojawiały się w popularnych miejscach i wystawiały mandaty, ale w weekend nie. Mam wrażenie, że tylko wysokie kary sprawią, że ludzie się opamiętają – kończy.


MENU